Test SpeedAlarm w wersji 2.0

Ukazała się kolejna wersja programu ostrzegającego przed fotoradarami. Producent wprowadził sporo zmian w stosunku do poprzedniego wydania. Przyjrzyjmy się im bliżej.

Zgodnie z ogólnym trendem na pierwszy ogień poszła grafika, która teraz jest żywsza i ładniejsza. Bardzo ciekawym udogodnieniem jest funkcja uśpienia programu. Nie jest wtedy aktywny a tylko „czuwa”. Aktywuje się gdy zostanie wykryty GPS z pozycją samochodu. Producent podaje, że przy odpowiednim połączeniu GPSa w samochodzie może to być rozwiązanie na stałe bez konieczności włączania lub wyłączania systemu.

„Wielu użytkowników upominało się o możliwość używania SpeedAlarm równolegle z programami do nawigacji. W drugiej wersji będzie to możliwe na telefonach, które pozwalają uruchamiać kilka programów jednocześnie (m.in. SonyEricssony i Nokie z Symbianem) oraz posiadają tzw. Location API.”.

Mam nadzieję, że upomnieli się o NaviExperta 😉 Jednak w praktyce nie jest to takie proste. Na K800i jak uruchomię nawigację to SpeedAlarm nie „widzi” GPSa.

Niestety nadal baza fotoradarów pozostawia wiele do życzenia. Na przykład jadąc ulicą Przybyszewskiego (od strony Dąbrowskiego) i dalej Reymonta (wszystko w Poznaniu!) jesteśmy trzy razy (!) ostrzegani o fotoradarach, których na naszej drodze nie ma. Dokładniej dwa z nich są na sąsiednich nitkach drogi dwupasmowej a trzeci na poprzecznej ulicy Grunwaldzkiej. Za każdym razem wymaga to od kierowcy spojrzenia na telefon gdyż tylko po strzałkach możemy dojść o co chodzi. W tym zakresie nie dokonano istotnego postępu od wersji pierwszej. Na drodze to się sprawdzi, ale w mieście zasięg 500 metrów jest zbyt duży. Tak naprawdę jednak nie jest to problem zasięgu a złej bazy danych. Nie uwzględnia ona pasów jezdni i kierunku radaru.

9 Responses to Test SpeedAlarm w wersji 2.0

  1. magdalena pisze:

    Tak sobie mysle, choc na informatyce sie zbytnio nie znam, ze w sumie jezeli ten program korzysta z gpsu i ma ustawiona jakas wartosc ze przed 500m ma nas informowac o fotoradarze to nie jest to dziwne ze informuje rowniez o tych z sasiednich ulic. nawigacja i pozycje gps nie maja jeszcze zdefiniowanych kierunkow a jedynie punkty o wpsolrzednych geograficnzych, i program nie iwe w ktora strone jedziey a po prostu zjaduje ze za 500m jest fotoradar badz jakies inne zagrozenie i nas o tym onformuje. nie mozna tez przeciez zawsze ottalnie slepo wierzyc i polegac tylko na programach tego typpu, spojrzenie na ekran tak cyz siak jest konieczne. ludzie sa na tyle wygodni i leniwi ze najchetniej to by chcieli zeby samochod od rauz za nich zwalnial. nie ma tak dobrze. jak mozna rozmawiac przez telefon podczas jazdy to jedno krotkie spojrzenie na ekran tez raczej nie jest problemem. przynajmniej dla mnie.

  2. Marian pisze:

    WayFinder ma wypisz wymaluj to samo co nasz polski SpeedAlarm tylko pod nazwą SpeedAlert! Działa podobno w 22 krajach krajach. Niestety w przeciwieństwie do naszego za darmo nie jest:
    http://www.wayfinder.com/?id=3992&lang=PL. Można się zatem domyślać, że i WayFinder kolekcjonuje dane o ruchu.

  3. SpeedAlarm pisze:

    W ramach sprostowania…

    Jak sam Pan zacytował – opcja współdzielenia odbiornika GPS między kilkoma aplikacjami dostępna jest tylko na tych telefonach, gdzie jest to technicznie możliwe, czyli tych posiadających Location API. Sony Ericsson k800i, który podał Pan jako przykład, nie ma Location API.

    Problem z ostrzeganiem, który Pan zauważył nie wynika ze złej bazy danych. SpeedAlarm nie ma wbudowanej mapy ani siatki dróg, więc nie wie na którym pasie ruchu kierowca aktualnie się znajduje, ani jak wygląda droga dalej. Dzięki temu SpeedAlarm może być programem darmowym co jest niewątpliwie jego zaletą – licencje na mapy nie są tanie.

    Algorytm decydujący, czy należy ostrzegać o danym fotoradarze (lub innym zagrożeniu – patrolu policji, niebezpiecznym przejeździe) czy też nie uwzględnia nie tylko odległość do danego punktu, ale też kierunek ruchu, kierunek i zwrot działania danego zagrożenia, w jakim kierunku w stosunku do ruchu pojazdu znajduje się zagrożenie itd.

    To pozwala na wyeliminowanie zdecydowanej większości „fałszywych” ostrzeżeń.

    Dodatkowo strzałka która pojawia się na ekranie w trakcie ostrzegania, pozwala kierowcy jednym spojrzeniem na ekran określić, czy ostrzeżenie go dotyczy czy też nie.

    Z pozdrowieniami
    Zespół SpeedAlarm

  4. Marian pisze:

    Z NaviExpertem jest ten problem, że jeśli nawet telefon ma LAPI, to NE nie potrafi z niego skorzystać. Dlatego jednoczesna praca NE i SpeedAlarm nie jest możliwa na żadnym telefonie.

  5. K pisze:

    Maryjan głupoty gadasz mozna uruchomic. Co do Speedalarma – bardzo dobry program – widzisz roboty drogowe, suszare dwoma klawiszami zglaszasz i wszyscy juz widzą bo w NaviExpercie nawet po zgloszeniu (nie ma mozliwosci zgloszenia wypadku) nigdy to sie nie pojawia

    • Marian pisze:

      Od listopada 2008, gdy pisałem o LAPI, już trochę czasu minęło, zmienił się zarówno SpeedAlarm jak i NE. Jak widać z przykładu z N82 w przypadku wbudowanego GPS problemu nie ma. Pytanie na dzisiaj brzmi: czy jest możliwa jednoczesna praca NE i SA w przypadku zewnętrznego GPS połączonego z telefonem przez Bluetooth?

      • Raf pisze:

        Przy okazji Ci to sprawdzę, ale to po weekendzie, bo go nie mam w domu(zewnętrzny odbiornik GPS). Jedną wadę jaką zauważyłem na razie, jeśli chodzi o jednoczesne działanie NE i SA, jest taka, że jak SA jest uruchomiony w tle, to potrafi się wyłączyć, a że jest w tle to nie wiadomo kiedy.Nie zauważyłem reguły kiedy to się dzieje, zdarza się to sporadycznie. Ale działają sobie razem OK.

  6. Raf pisze:

    A tak wracając do SpeedAlarmu to super sprawą było by gdyby istniał taki kanał informacji w NE: o suszarkach, przenośnych fotoradarach, wypadkach itp.

Dodaj komentarz